Jestem wierna czytelniczka bloga,,
cukiernicze kreacje charlotte, na tym blogu zaciekawilo mnie wykorzystanie kwatow do ciast, a te ciasteczka zrobily na mnie wrazenie swoim wygladem.Czekalam az sie pojawia na drzewach kwiaty wisni..i poszlam podkrasc troszke. Nie spodziewalam sie ze te kwiaty ktore zrywalam i nie dawaly zadnego aromatu, po posypaniu sola pachnialy wisniami tak intensywnie ze nie moglam oderwac sie od miski w ktorej je posolilam.Teraz mam maly zapasik.Chce sie tylko pochwalic swoim dzielem, a przepis na ciasteczka i marynowane kwiatki wisni japonskiej znajdziecie na
cukiernicze kreacje charlotte.
Nastepny etap to kapiel w soku cytrynowym.
tak lezaly 3 dni, po tym czasie moglam juz upiec ciasteczka.
i do pieca...
Niesamowite. Nigdy o tym nie pomyślałam, a teraz muszę czekać do następnej wiosny by wpróbować to :(
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc też czekałam rok=D pozdrawiam
OdpowiedzUsuń